![Barszcz ukraiński](http://lubie-gotowac.pl/wp-content/uploads/2015/05/DSC08561-Medium-570x172_c.jpg)
Rzadko robię tą zupkę, a jeśli już, to w sezonie gdy można bez problemu kupić świeżą botwinkę i (ewentualnie) młode buraki – tak jak teraz. Podobno z prawdziwym barszczem z Ukrainy, nasz „barszcz ukraiński” ma niewiele wspólnego – ciekawe w takim razie skąd ta nazwa. Świetna zupka, warto sobie od czasu do czasu przypomnieć smaki z dzieciństwa – taką robiła moja mama, co nie oznacza że robiła ją właśnie tak jak ja – ważne że smak się zgadza.
Potrzebujemy :
- żeberka (ja robię na wędzonych)
- włoszczyzna
- botwinka
- kapusta (kawałek – najlepiej młoda)
- 2-3 małe, młode buraki
- fasola (biała lub czerwona – duża)
- 1-2 ziemniaki
- przyprawy (ziele angielskie, liść laurowy, sól, pieprz, czosnek, cukier, ocet)
- odrobina mąki i śmietany
- natka pietruszki
Fasolę musimy namoczyć ze sporym wyprzedzeniem, dlatego najlepiej nastawić ją dzień przed. W garnku gotujemy żeberka (lub inne odpowiednie mięso) z przyprawami w niewielkiej ilości wody. Namoczoną fasolę najlepiej podgotować osobno (w wodzie w której się moczyła), lub w ostateczności dodajemy do gara, odpowiednio wcześniej – do żeberek – tak aby miała czas zmięknąć. Włoszczyznę, ziemniaki i buraczki kroimy w kostkę i dodajemy do zupy – gdy mięso i fasola już się troszkę podgotują. Doprawiamy solą, pieprzem, dajemy 1-2 ząbki czosnku. Na końcu dodajemy pokrojoną botwinkę i kapustę, gotujemy delikatnie jeszcze z 15 min, finalnie doprawiamy solą, cukrem i octem. Zabielamy śmietaną rozprowadzoną w odrobinie mąki i zahartowaną niewielką ilością ciepłej zupy. Już nie gotujemy … Podajemy posypaną natką pietruszki.